wtorek, 31 sierpnia 2010

Blog Day 2010 i zabawa w lubię

Wiecie, że dziś jest święto blogerów? Ja nie wiedziałam, powiedzieli mi w radiu, kiedy rano jechałam do pracy. Poszperałam trochę w sieci i na podglądanych blogach i oto co znalazłam na ten temat:


Blog Day 2010

“Przez jeden dzień - 31 sierpnia - blogerzy z całego świata publikują notkę polecającą 5 innych blogów, najlepiej gdy są to blogi o innej tematyce, z innej kultury. Tego dnia czytelnicy bloga, będą krążyć po sieci i odkrywać nowe, nieznane blogi ciesząc się z odkrycia nowych ciekawych blogów i blogerów” (cytat z ze strony BlogDay).

Oficjalne zasady:

  1. Znajdź 5 blogów, które Tobie wydają się interesujące.
  2. Powiadom 5 innych blogerów, że zapraszasz ich do zabawy w BlogDay 2010.
  3. Napisz krótki opis polecanych blogów i zamieść link do nich.
  4. Opublikuj wpis w BlogDay (31 sierpnia).
  5. I użyj tagów BlogDay - link: http://technorati.com/tag/blogday2010 oraz linku do oficjalnej strony BlogDay: http://www.blogday.org
i to jest pierwsza rzecz, o której dzisiaj, druga to krążąca od pewnego czasu zabawa w lubię, do której zaprosiły mnie Atteo i Aniuś
Zasady są proste:
1. Napisać kto nam przesłał zaproszenie
2. Wymienić 10 ulubionych rzeczy
3. Zaprosić kolejne 10 osób i powiadomić je w komentarzach o zaproszeniu do zabawy


kto mnie zaprosił, już wiecie
co lubię... hmmm, wiele rzeczy lubię:-)
1. lubię czytać, czytam wszystko co mi wpadnie w ręce, nawet etykiety na kosmetykach, zawsze mam rozpoczętych po kilka książek naraz, chyba jeszcze nigdy nie zdażyło mi się nie doczytać książki do końca, nawet kompletne nudziarstwa doczytuje do ostatniej literki
2. lubię kupować książki, co jest wynikiem pierwszego "lubię" i nieodmiennie doprowadza mnie do ruiny finansowej
3. lubię robótki, odpoczywam przy nich, nie potrafię oglądać filmu bez robótki w ręce:-)
4. lubię być sama, rzadko się to zdarza, bo i w pracy i w domu otaczają mnie ludzie, więc tym bardziej czekam na chwile samotności
5. lubię ładne przedmioty, szczególnie porcelanę, spędzam godziny na przeglądaniu allegro i łażeniu po antykwariatach, żeby znaleźć kolejną filiżankę do mojej kolekcji
6. lubię mój ogród, wciąż w fazie powstawania, sadzę, przesadzam, przycinam i w ogóle robię rzeczy, które profesjonalnych ogrodników przyprawiają o dreszcze, ale generalnie zielone rośnie jak wściekłe, gdyby istniały mistrzostwa świata w jeżdżeniu kosiarką, byłabym w ścisłej czołówce
7. lubię góry latem, zmarzluch jestem straszny i nie dla mnie sporty zimowe, ale latem mogę łazić po górach do upadłego
8. lubię kawę, w każdej ilości, zawsze z mlekiem, nawet przed snem:-)
9. lubię nocne buszowanie po internecie, uwielbiam oglądać robótkowe blogi z egzotycznych krajów
10. lubię prowadzenie bloga, zastanawiałam się nad rozpoczęciem blogowania długo, bo ja jestem z tych co mają słomiany zapał i zaczynają mnóstwo rzeczy, ale wciągnęło mnie to strasznie i z moją systematycznością chyba nie jest aż tak źle (że o wykańczaniu UFOków nie wspomnę;-) )

i na koniec, żeby nie mnożyć nominacji, będzie moje TOP 6 dla obu kategorii, kolejność dowolna:-)
zapraszam do odwiedzenia następujących blogów:

Utkane z marzeń - czyli krótki kurs radosnego życia wg Elisse, zaglądam często, żeby poprawić sobie humor i naładować baterię ciepełkiem, jakie promieniuje z tej strony

Pasión por las Labores - jeden z pierwszych zagranicznych blogów, jakie znalazłam, najlepszy dowód na to, że dwie robótkujące istoty dogadają się mimo bariery językowej

Wspomnienia z szuflady - blog o byciu mamą, po prostu:-)

All the beautiful things - jak dla mnie mistrzostwo świata jeśli chodzi o zdjęcia, zaglądam i się zachwycam prawie codziennie

Moje wypieki - czasem miewam "ostry napad kury domowej", objawia się to m. in. natchnieniem na kuchenne szaleństwa, wtedy zaglądam właśnie tam

Biała walizka - jako "poniekąd sprawca" czuję prawdziwą dumę podglądając nowe wpisy:-)

środa, 25 sierpnia 2010

Narzuta cz.4

Są takie prace, które muszą swoje odleżeć zanim zostaną skończone. W międzyczasie zazwyczaj zmienia się koncepcja ich wykonania, a czasem z początkowego pomysły zostaje bardzo mało...

Najstarsi czytelnicy bloga pamiętają chyba moją narzutę...

Odgrzebałam ją w ostatnią niedzielę, podłubałam, pocięłam, pozszywałam i generalnie zmieniłam koncepcję wykonania:-)

Ale po kolei...

Najpierw 4 rozetki uszyte dawno temu dostały paskowaną ramkę, taką samą jak wcześniej uszyty kwadrat z wróżka:


pomiędzy kwadraty z rozetkami postanowiłam wszyć kwadraty z imieniem przyszłej właścicielki narzuty.

Najpierw była rozsypanka literkowa:



a potem gotowe kwadraciki:


A tak wygląda gotowy pas, jest jeszcze drugi taki sam:-)

niedziela, 22 sierpnia 2010

Blackwork lady cz.4

Prawie koniec:




Czyjeś wprawne oko rozpozna czego brakuje na obrazku po prawej stronie?:-)

Pośrodku zostało jeszcze trochę wolnego miejsca, celowo, odmierzając materiał dodałam parę dodatkowych cm, pojawi się tam kwiatowy element, jak to będzie wyglądało w całości zobaczycie już niedługo.

A tak w ogóle to pracowitą niedzielę miałam: pozmieniałam wygląd bloga, upiekłam chleb z żurawinami, Brombowy misiek jest w trakcie powstawania i odkurzyłam moją narzutę, uszyłam kolejne dwa pasy, jak tylko obrobię zdjęcia, to pojawi się na blogu trochę kolorów.:-)

sobota, 21 sierpnia 2010

Zrób sobie misia

Pisze się ktoś na wspólne misiowanie?

Misiek jest piękny:




a jego autorką jest Bromba z bloga http://stwory.blogspot.com/

Instrukcja wykonania misia pojawiać się będzie na jej blogu od jutra, od godz 16. Jeśli misiek zrobił na Was takie samo wrażenie jak na mnie, to zapraszam na wspólne misiowanie:-)

wtorek, 17 sierpnia 2010

By the fireside by Anchor cz 2

Jakoś się tu strasznie czarno biało zrobiło na blogu:-)

Ale nic na to na razie nie poradzę, blackworki wciągnęły mnie straszliwe, a cała kolorowa reszta leży rozgrzebana i czeka na lepsze czasy. Tak to już ze mną jest, ze wszystko robię falami, aż do obrzydzenia, po czym stwierdzam, że czas na zmianę techniki...

Jesteście więc w najbliższym czasie skazani na kolor czarny, no i odrobinę czerwonego;-)

Od okazania przybyło tyle:




Na razie wyszywam, jak długo to potrwa, tego najstarsi górale nie wiedzą!

niedziela, 15 sierpnia 2010

By the fireside by Anchor cz 1. czyli kolejny UFOk z zielonego pudła

Program wykańczania UFOków idzie pełną parą:-)

Kolejna praca wyciągnięta z pudła, zaczęłam ją jakieś 1,5 roku temu. To jeden z wzorów, w których człowiek zakochuję się od razu i od razu musi zacząć wyszywać... Mojego zapału nie starczyło jednak na długo, bo wzór mimo cudnej urody jest potwornie czasochłonny, trzeba bez przerwy liczyć kratki i pilnować każdej pomyłki, tu nie da się nic zamaskować, jest tyle szczegółów, że trzeba pruć, bo po prostu brzydko wygląda...

Po tym przydługim wstępie przedstawiam Wam kolejną blacworkową damę:




tak wyglądała w momencie wyciągnięcia z pudła.
Kanwa jak zwykle Aida 18, color ecru, mulina DMC czarna.

piątek, 13 sierpnia 2010

Blackwork lady cz.3

Pojawił się kawałek drugiej pani:




idzie ekspresowo, tak, że jeśli ktoś z Was zastanawia się nad zaczęciem tego haftu, niech się przestaje zastanawiać i zaczyna:-)

Wyciągnęłam z pudła kolejnego UFOka, znów blackwork, tym razem dwukolorowy, czarno-czerwony, i siedzę nad nim i dłubię. Piękny wzór, tylko strasznie czasochłonny i skomplikowany, ale już prawie na półmetku jestem:-) efekty niebawem:-)

czwartek, 5 sierpnia 2010

Blackwork lady cz.2

Jakoś nadspodziewanie szybko idzie to wyszywanie:



Jedna pani już prawie na ukończenie, zostało pare kwiatków, motylek i (piiiiiiiip) french knoty, których nienawidzę nienawiścią szczerą i od pierwszego wyszycia...;-)

a może by nie wyszyć ich wcale... albo zastąpić koralikami.... hmmmm, koraliki, to by nawet nieźle wyglądało, tylko muszę sprawdzić czy mam takie malutkie...

Żeby jednej pani nie było smutno, pojawi się obok niej druga w lustrzanym odbiciu, a co:-)

środa, 4 sierpnia 2010

O nagrodach raz jeszcze...:-)

Kiedy zakładałam bloga już kończył się szał przyznawania kolejnych nagród i wyróżnień, potem była akcja "Wyróżnienia są miłe, ale nie, dziękuję" i jakoś wszystko ucichło.

Mam mieszane uczucia co do wyróżnień, bo
po pierwsze, poznałam dzięki nim mnóstwo ciekawych blogów, przechodząc po linkach od jednego bloga do drugiego,
po drugie, miło jest wiedzieć, ze to co robisz ktoś ogląda i podoba mu się,
ale po trzecie.... nazwy kolejnych wyróżnień stawały się coraz bardziej infantylne...
po czwarte, co za dużo to niezdrowo.

ale....

dostałam wyróżnienie od Lany, która była jedną z pierwszych osób zaglądających na mojego bloga, ja również bardzo często do niej zaglądam i niecierpliwie czekam na nowe wpisy.





Lany, dziękuję Ci bardzo, ale pozwól, że nie będę przekazywać go dalej. Cieszę się, że odwiedzasz mój blog, ale o wiele większą radość, niż wszystkie wyróżnienia, sprawiają mi komentarze, które tak często zostawiasz po moimi wpisami!:-)

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Panie i Panowie! Uwaga, uwaga!

Po miesiącach miauczenia (mojego, żeby nie było:-) ), po namowach moich szanownych blogowych koleżanek, "nadejszła" wiekopomna chwila!
Mam niewątpliwy zaszczyt i przyjemność zaprosić na bloga Orin, którą to ja nie chwaląc się zaraziłam robótkami, parę lat temu (Orin, masz jeszcze tego krzyżykowego kota?:-) ).




Odwiedzajcie, podziwiajcie i komentujcie:-)


A nowej blogerce życzę wytrwałości w pisaniu i pomysłów na nowe robótki:-)



ps. Mam nadzieję, że mnie za to nie zabijesz w piątek;-)

Flowers and Fairies Polstitches Designs - koniec, czyli rusza program wykańczania UFO-ków

Mam mnóstwo pozaczynanych robótek... Co ja na to poradzę, że nie mogę się powstrzymać:-) od czasu do czasu mam "zryw" i staram się chociaż część skończyć... z różnym skutkiem. Chociaż muszę przyznać, że "wykończalność" robótek odkąd prowadzę bloga wyraźnie wzrosła:-)

Mój plan wykańczani UFO-ków nie jest tak ambitny jak plan Eguni, nie mam tyle samozaparcia, żeby obiecywać sobie 1 nowy projekt za 5 skończonych, i tak bym tego nie dotrzymała, ale opcja 1 nowy za 2 skończone jest chyba do zrealizowania nawet dla mnie:-)

Pierwszy wykończony UFOk jest wróżką, której brakowało tylko backstitchy przy kwiatkach i doniczkach, ale nie skończyłam od razu i wróżka zniknęła, przysypana innymi rozpoczętymi robótkami...
Ale wzięłam się i skończyłam:


teraz będę mogła ruszyć dalej z narzutą, na której pojawią się ta i poprzednia wróżka.