niedziela, 28 listopada 2010

Ice Blossom by Just Nan cz. 3

Kolejna odsłona.
Jestem coraz bliżej końca.

Większość krzyżyków już wyszyłam:




Teraz wyszywam needlpointowe elementy:



A na koniec koraliki.

Jedno powiem: strasznie się toto fotografuje, zwłaszcza, kiedy słońca jak na lekarstwo...

środa, 24 listopada 2010

Dzisiaj znowu szydełkowo

Mój wielki obrus powraca:-)
I jestem na najlepszej drodze do skończenia.
Wielki wyszedł, nawet niezblokowany ma coś ze dwa metry w najszerszym miejscu.
Doszłam już do etapu, gdzie nie robi się pełnych okrążeń, ale wykańcza się osobno każdy ananasek (tzn we wzorze było inaczej, ale ja wymyśliłam sobie tak:-)).
Na razie mam zrobionych kilka, przede mną jeszcze coś ze 40, ale co tam, już prawie koniec...


niedziela, 21 listopada 2010

Zaproszenie do Magnoliowego Miasta


Magnoliowe Miasto
jest moim kolejnym kawałkiem Internetu. Innym niż to, nie ma tam opowieści o rzeczach tworzonych przeze mnie, są za to historie o mieście, w którym mieszkam, o tym co widzę co dzień, co mnie tu zadziwia, o moich fascynacjach fotografią, historią i ludźmi.





Tak więc: zapraszam do Magnoliowego Miasta! :-)

piątek, 19 listopada 2010

Przedstawiam Wam Pana Misia

Kilka miesięcy temu Bromba na swoim blogu ogłosiła akcję robienia misiów.
To właśnie z tego przepisu powstała Pan Miś. Ciężkie miał Pan Miś życie na samym początku, ponieważ baaaardzo długo musiał czekać na pozszywanie poszczególnych części. Ale cierpliwość została wynagrodzona i oto on we własnej osobie, mruga do Was zalotnie oczkiem:




Brązowy, z klapniętym uszkiem i niewielkiego wzrostu (10 cm), no Pan Miś po prostu:-)




Pan Miś ma jeszcze brata, Pana Zielonego, który po zszyciu (czekał na nie tak samo długo,jak Pan Miś) został uprowadzony i nie załapał sie na sesję fotograficzną.:-)

wtorek, 16 listopada 2010

Ice Blossom by Just Nan cz. 2

Ice Blossom odsłona druga:-)

Tak jak pisałam wcześniej, pozmieniałam trochę kolory, żeby pasowały do koloru Aidy i zmiana ta jak na razie wyszła na dobre. Teraz zastanawiam się czym zastąpić perłowego Kreinicka.

Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:




Ciężko oddać kolor Aidy przez ten wściekle niebieski pisak, jakoś dziwnie mój aparat na niego reaguje i zdjęcia wychodzą jakieś takie zimne...


I Ice Blossom z bliska. Przede mną teraz jeszcze wyszycie needlepointowych motywów, które są w tym wzorze obok krzyżyków:

sobota, 13 listopada 2010

Czapka i mitenki

Kolejna moja próba z drutami.
Tym razem czapka i mitenki dla mojej córki. Rękawiczki wg takiego samego wzoru jak poprzednie, zmniejszyłam tylko trochę ilość rzędów i oczek, żeby pasowały na chude rączki 9-cio latki. Czapka to całkowity freestyle, robiona na oko o dopasowywana na bieżąco. Wzór najprostszy z możliwych, trochę się nakombinowałam przy gubieniu oczek, ale metodą prób i błędów wyszło.


Młoda chodzi w komplecie od kilku dni do szkoły, więc chyba się podoba:-)





A tu czapka z bliska. Pojęcia nie mam czy w taki sposób powinno się gubić oczka. Podzieliłam ilość oczek przez 8 i w co drugim rzędzie przerabiałam razem po 2 oczka. Czy jakiś drutowy fachowiec może się w tym temacie wypowiedzieć? :-)


środa, 10 listopada 2010

A Promise of Mystery cz. 6

Zaległości, zaległości...
Do tyłu z tym projektem jestem straszliwie... Na blogu już przedostatnia część, a u mnie ledwo sierpień.
Wzięłam się wreszcie i wyszyłam:



Wróciłam do używanego wcześniej żółtego koloru:



A teraz siłą rozpędu zabieram się za następny miesiąc:-)

niedziela, 7 listopada 2010

Ice Blossom by Just Nan cz. 1

Na SALowym blogu dziewczyny już od dość dawna pokazują cuda. Czas najwyższy i na mnie, żeby dołączyć do zabawy.
Po długich poszukiwaniach i wielu dylematach zdecydowałam się na Ice Blossom by Just Nan.
W oryginale wygląda tak:




Obrazek koronkowy i pełen detali, a przy tym niezbyt duży: 100 na 100 krzyżyków.


W mojej wersji będzie na beżowej kanwie 18, kolor tkaniny "podciągnęłam" trochę gotując ją w kawie i utrwalając żelazkiem, dzięki temu ma ciepły odcień.





Wyszywa się szybko, kolorów tylko kilka, zastanawiam się tylko czy kolory z klucza (lawendowo - fioletowe, dobrane pod kolor tkaniny) zostawić takie jak są, czy zamienić je na brązy pasujące do mojej "kawowej" kanwy.


Na razie wyszywam kolorem białym:

czwartek, 4 listopada 2010

Princess Felicity cz. 3

Księżniczka skończona, docelowo ma być przerobiona na poduszkę, ale jak to zwykle u mnie, najpierw swoje musi odleżeć w pudle :-)

Wygląda tak:



A teraz z czystym sumieniem mogę się zabrać za Świąteczny SAL :-)



PS. Znów potrzebuję waszej pomocy:-) Na jednym z blogów widziałam jakieś 2-3 tyg temu okładkę jakiejś angielskiej gazety, TWOCS albo Cross Stitch Crazy, albo coś podobnego z tego wydawnictwa, na okładce były czerwono - białe hafty świąteczne, takie w stylu skandynawskim, kojarzycie może co to może być za gazeta, jaki nr? Bo ja gapa, od razu nie zapisałam sobie tego, a teraz diabeł ogonem nakrył i znaleźć tego nie mogę...