środa, 24 listopada 2010

Dzisiaj znowu szydełkowo

Mój wielki obrus powraca:-)
I jestem na najlepszej drodze do skończenia.
Wielki wyszedł, nawet niezblokowany ma coś ze dwa metry w najszerszym miejscu.
Doszłam już do etapu, gdzie nie robi się pełnych okrążeń, ale wykańcza się osobno każdy ananasek (tzn we wzorze było inaczej, ale ja wymyśliłam sobie tak:-)).
Na razie mam zrobionych kilka, przede mną jeszcze coś ze 40, ale co tam, już prawie koniec...


10 komentarzy:

  1. Podziwiam cierpliwość do obrusów. Wychodzi piękno arcydzieło ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Esta quedando precioso, me encanta estas espigas....muy bonito....

    Besos,
    Lany

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiego cuda to tylko pozazdroscic, zawsze kochalam sie w koronkach a szczegolnie lubie wlasnie romantycznie nakryte stoly, pozdrawiam i mam nadzieje ze calosc tez nam zaprezentujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się zapowiada, wszystkie elementy takie równiuteńkie :D Przywieziesz go na święta?

    OdpowiedzUsuń
  5. Amiga, ha quedado precioso como todo lo que haces.
    Un beso.

    OdpowiedzUsuń