Ostatni obrazek poszedł szybko:
a tak wygląda całość:
wtorek, 27 kwietnia 2010
czwartek, 22 kwietnia 2010
A Promise of Mystery cz.2
Kolejny miesiąc wykonany:
Jak na razie haftuje się bardzo przyjemnie. Pomyłek żadnych w tym miesiącu nie było (tfu, tfu, odpukać:-))
Nici: brzoskwiniowy jedwab i metalizowana złota mulina DMC do obramowania oraz mulina dobierana na oko do bloczków (402, 4 nitki) i pazurków (437, 2 nitki). Ponieważ ja na razie ta metoda doboru kolorów się sprawdza, więc reszta też będzie dobierana w taki sposób.
Jak na razie haftuje się bardzo przyjemnie. Pomyłek żadnych w tym miesiącu nie było (tfu, tfu, odpukać:-))
Nici: brzoskwiniowy jedwab i metalizowana złota mulina DMC do obramowania oraz mulina dobierana na oko do bloczków (402, 4 nitki) i pazurków (437, 2 nitki). Ponieważ ja na razie ta metoda doboru kolorów się sprawdza, więc reszta też będzie dobierana w taki sposób.
niedziela, 18 kwietnia 2010
A Promise of Mystery cz.1
Dałam się wciągnąć do kolejnej zabawy:-)
Najpierw był Choinkowy SAL, od którego zaczęła się moja blogowa przygoda, a teraz biorę udział w nowym projekcie Ani, Madziuli i Yenulki.
Projekt nazywa się Polski Neddlepoint, a o wszystkich szczegółach można przeczytać tutaj.
Pierwsza odsłona mojej pracy wygląda tak:
Tkanina Aida 18 (drobniutki unifil chwilowo mnie przerósł;-) )
Z jakiś starych zapasów wygrzebałam coś co wg banderolki jest perłówką, nawet nr 5 się znalazł (był też nr 3 i 8), ale to nie było to. Za to przy okazji poszukiwań znalazłam przepiękną nitkę, bardzo starą, którą dostałam dawno temu od haftującej starszej pani. Ta nitka to coś w rodzaju jedwabnej muliny, zwijanej na pasma, bardzo miękka, lejąca i pięknie błyszcząca. Cały haft na zdjęciu jest wyszyty jednym odcieniem nitki, a w zależności od tego w którą stronę układa się nitka widać dwa zupełnie różne odcienie. Kolor to piękny, głęboki, miedziany brąz. Dużo ładniejszy niż na zdjęciu. Chociaż wyszywało się tym paskudnie.;-)
A teraz idę przekopywać pudła, żeby poszukać czegoś pasującego do tego koloru...:-)
Najpierw był Choinkowy SAL, od którego zaczęła się moja blogowa przygoda, a teraz biorę udział w nowym projekcie Ani, Madziuli i Yenulki.
Projekt nazywa się Polski Neddlepoint, a o wszystkich szczegółach można przeczytać tutaj.
Pierwsza odsłona mojej pracy wygląda tak:
Tkanina Aida 18 (drobniutki unifil chwilowo mnie przerósł;-) )
Z jakiś starych zapasów wygrzebałam coś co wg banderolki jest perłówką, nawet nr 5 się znalazł (był też nr 3 i 8), ale to nie było to. Za to przy okazji poszukiwań znalazłam przepiękną nitkę, bardzo starą, którą dostałam dawno temu od haftującej starszej pani. Ta nitka to coś w rodzaju jedwabnej muliny, zwijanej na pasma, bardzo miękka, lejąca i pięknie błyszcząca. Cały haft na zdjęciu jest wyszyty jednym odcieniem nitki, a w zależności od tego w którą stronę układa się nitka widać dwa zupełnie różne odcienie. Kolor to piękny, głęboki, miedziany brąz. Dużo ładniejszy niż na zdjęciu. Chociaż wyszywało się tym paskudnie.;-)
A teraz idę przekopywać pudła, żeby poszukać czegoś pasującego do tego koloru...:-)
czwartek, 15 kwietnia 2010
Z cyklu niedokończone robótki: miniatury wg Gustava Klimta
Robiąc wiosenne porządki w pudłach z robótkowymi skarbami znalazłam serię miniatur wg obrazów Klimta.
Brakuje już naprawdę niewiele...
Zdjęcia paskudne, bo na dworze pada i światła jak na lekarstwo...
Miniaturki mają 8,5 na 10 cm
Aida 18, moja ulubiona:-) Nici DMC
I naprawdę niewiele zostało do końca: parę krzyżyków i kontury na ostatnim obrazku:
Brakuje już naprawdę niewiele...
Zdjęcia paskudne, bo na dworze pada i światła jak na lekarstwo...
Miniaturki mają 8,5 na 10 cm
Aida 18, moja ulubiona:-) Nici DMC
I naprawdę niewiele zostało do końca: parę krzyżyków i kontury na ostatnim obrazku:
czwartek, 8 kwietnia 2010
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Blackwork lady pearl cz.4
Lady Pearl na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Kontury poszły sprawnie i szybko, teraz siedzę ściubię filigranowe wzorki na sukni i szalu.
Na szczęście skończyałam już wyszywanie srebrną, metalizowaną nitka. Na zbliżeniu nie do końca widać, że cały szal jest pokryty drobnymi srebrnymi szlaczkami. Wygląda pięknie, ale jest straszne w wyszywaniu...
Kontury poszły sprawnie i szybko, teraz siedzę ściubię filigranowe wzorki na sukni i szalu.
Na szczęście skończyałam już wyszywanie srebrną, metalizowaną nitka. Na zbliżeniu nie do końca widać, że cały szal jest pokryty drobnymi srebrnymi szlaczkami. Wygląda pięknie, ale jest straszne w wyszywaniu...
Subskrybuj:
Posty (Atom)