czwartek, 27 października 2011

Zielone kropeczki.

Myszy się prawie zrobiły, relacja będzie niebawem, ale żeby przerwać monotonię ostatnich wpisów zmienimy kolor na zielony.
Pamiętacie moje zielone poduszki? Po ich uszyciu zostało mi trochę kropkowanych zielonych pasków materiału. Pocięłam paski na kwadraty, pozszywałam i wyszło takie coś:



Dumna jestem strasznie z kwadratów, które równo się poschodziły:


I z narożników, który też nie najgorzej wyszły:


Podpatrzyłam i wykorzystałam kilka sprytnych sztuczek przy szyciu tego obrusika, a w trakcie szycia robiłam zdjęcia, tak że gdyby było takie zapotrzebowanie mogę przygotować tutka:-)

poniedziałek, 24 października 2011

A Mon Ami Pierre - Nine Red - cz 9 i ostatnia

Uwaga, uwaga, skończyłam:-)

Najpierw rzut oka na ostatni kwadracik:




A teraz widok na całość:


Nieskromnie powiem, że mi się podoba. :-)
Lubię takie geometryczne wzory.

Myszy też już prawie na ukończeniu, wiec niedługo przestanie być tak monotematycznie na blogu. Czas na zmianę techniki. Pojawi się trochę szydełka i trochę drutów. Powoli wgryzam się w zawiłości drutowych oczek. Nareszcie załapałam o co chodzi w robieniu na okrągło i czemu oczka wychodziły mi przekręcone... Teraz to mi się wydaje proste, ale dopóki nie zobaczyłam o co chodzi tutaj, to nie mogłam zajarzyć o co chodzi.
Gdyby mi jeszcze jakaś dobra dusza pokazała jak się dzierga naokoło jak się ma długą żyłkę w drutach a mało oczek do przerobienie, to byłabym bardzo wdzięczna... ale znowu tak łopatologicznie, na zdjęciach albo filmie...:-)

poniedziałek, 17 października 2011

Myszowy SAL: Row of Sugar Plum Mice by June Armstrong cz.5

Kolejna myszka:
zostało już naprawdę niewiele:-)

Kwadraciki też już prawie skończone.... trzymam się dzielnie, choć kusi, żeby zająć się czymś nowym, oj kusi... ale co tam, mam silną wolę, mam silną wolę, najpierw skończę te dwa hafty, a potem zacznę coś kolejnego, albo najlepiej ze dwie rzeczy, a co się będę ograniczać;-)

czwartek, 13 października 2011

A Mon Ami Pierre - Nine Red - cz 8

Dla odmiany wracam do kwadracików:-)

Kwadracik numer osiem, czyli przedostatni. Już niewiele zostało do końca.




Trzymam się dzielnie i nie zaczynam nowych prac, choć kusi strasznie...
Ambitny plan zakład skończyć dwie prace = zacząć jedną nową. Pytanie tylko jak długo wytrwam w tym postanowieniu;-)
Bo planów ambitnych mam w głowie mnóstwo, włóczki powyciągane z szafy, druty odkopane (czy ja już mówiłam, że mam ambitny plan nauczenia się czegoś więcej niż szalik i oczka prawo / lewo na drutach?), chusta w planach, czapka, szal... tylko kiedy j to wszystko zrobię?;-)

czwartek, 6 października 2011

Myszowy SAL: Row of Sugar Plum Mice by June Armstrong cz.4


Piękne mamy lato tej jesieni, prawda?
Moje robótki leżą i kwiczą, bo ja na razie szalej w ogrodzie, koszę, sadzę, przycinam i przesadzam. I nareszcie zaczyna to jakoś wyglądać:-)

Pod poprzednim wpisem pocieszyłyście mnie, że jeszcze nie wszystkie baletnice pokończone. Czyli jednak nie jestem ostatnia :-)

Siłą rozpędu wyszyłam kolejną myszkę.
Mało jak na ponad tydzień od poprzedniego wpisu, ale tym razem chyba jestem usprawiedliwiona:-)