Kolejna myszka:
zostało już naprawdę niewiele:-)
Kwadraciki też już prawie skończone.... trzymam się dzielnie, choć kusi, żeby zająć się czymś nowym, oj kusi... ale co tam, mam silną wolę, mam silną wolę, najpierw skończę te dwa hafty, a potem zacznę coś kolejnego, albo najlepiej ze dwie rzeczy, a co się będę ograniczać;-)
no tak... nie ma to jak postanowienia... szczególnie u robótkowiczów :)
OdpowiedzUsuńI love your designs.
OdpowiedzUsuńThese mice were very gracious.
Happy week!
Kisses from Spain.
myszki słodkie:)
OdpowiedzUsuńno i trzymam kciuki za postanowienia, jednocześnie wypatrując cię na świątecznym SALu :)
Twarde Dziewczę jesteś :D
OdpowiedzUsuńAleż te myszki cudne:)
OdpowiedzUsuńAleż myszki :)
OdpowiedzUsuńMyszki są śliczne :) Trzymam kciuki za realizację postanowienia :)
OdpowiedzUsuńMyszek tańcuje już całkiem sporo :) co do planów to najwięcej ich jest albo kiedy nie mamy czasu na robótki albo jak już jakąś robimy i nie możemy wziąć się za następną. Skądś to znam...
OdpowiedzUsuńPiękne te myszunie-baletnice.Czy one są na jakąś aukcje,czy do sprzedania,bo nie bardzo sie orientuje?Wpadłam przypadkiem.Pozdrawiam-Monia
OdpowiedzUsuńNo brawo! Coraz bliżej końca. To którego UFOka następnego bierzesz? :P
OdpowiedzUsuńsuper ten hafcik, mam pytanie, czy możliwe jest żebyś wysłała mi ten wzór ale żebym nie musiała brać udziału w SAL? Urodziłam 3 tygodnie temu dziecko i nie chciałabym deklarować się że to wyhaftuję, chętnie natomiast bym to zrobiła w wolnych chwilach dla mojej córci. pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuń