Ice Blossom odsłona druga:-)
Tak jak pisałam wcześniej, pozmieniałam trochę kolory, żeby pasowały do koloru Aidy i zmiana ta jak na razie wyszła na dobre. Teraz zastanawiam się czym zastąpić perłowego Kreinicka.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
Ciężko oddać kolor Aidy przez ten wściekle niebieski pisak, jakoś dziwnie mój aparat na niego reaguje i zdjęcia wychodzą jakieś takie zimne...
I Ice Blossom z bliska. Przede mną teraz jeszcze wyszycie needlepointowych motywów, które są w tym wzorze obok krzyżyków:
...już się dzieje :) Czekam na finał :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wygląda, tak delikatnie... a te krzyżyki takie drobniutkie ;o) czekam na więcej ;o)
OdpowiedzUsuńJuż chwaliłam na SAL'u, tu tez napiszę: bosko to wychodzi!! Krzyżyki wyglądają jak perełki...
OdpowiedzUsuńBombowo! Dalej, dalej, dalej...!!!
OdpowiedzUsuńOch! Z zachwytu dech mi zapiera! Cudo będzie :-)
OdpowiedzUsuń