Zaległości, zaległości...
Do tyłu z tym projektem jestem straszliwie... Na blogu już przedostatnia część, a u mnie ledwo sierpień.
Wzięłam się wreszcie i wyszyłam:
Wróciłam do używanego wcześniej żółtego koloru:
A teraz siłą rozpędu zabieram się za następny miesiąc:-)
Super to wychodzi:) Bardzo podoba mi się Twój wybór kolorów.
OdpowiedzUsuńWspaniały haft. Jakie przeznaczenie dla niego planujesz?
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki za umieszczenie banera informującego o ankiecie u mnie :)
Maravilloso trabajo.
OdpowiedzUsuńUn beso, amiga.
kolorystyczne cudeńko!
OdpowiedzUsuńJaki ten haft jest śliczny... Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie mase pracy wymaga ten hafick ale pięknie wychodzi i efekt powalajacy :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne !!!!
OdpowiedzUsuń