piątek, 19 listopada 2010

Przedstawiam Wam Pana Misia

Kilka miesięcy temu Bromba na swoim blogu ogłosiła akcję robienia misiów.
To właśnie z tego przepisu powstała Pan Miś. Ciężkie miał Pan Miś życie na samym początku, ponieważ baaaardzo długo musiał czekać na pozszywanie poszczególnych części. Ale cierpliwość została wynagrodzona i oto on we własnej osobie, mruga do Was zalotnie oczkiem:




Brązowy, z klapniętym uszkiem i niewielkiego wzrostu (10 cm), no Pan Miś po prostu:-)




Pan Miś ma jeszcze brata, Pana Zielonego, który po zszyciu (czekał na nie tak samo długo,jak Pan Miś) został uprowadzony i nie załapał sie na sesję fotograficzną.:-)

9 komentarzy:

  1. ha, ja też się do takiego misia ostatnio zabrałam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ten miś, bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny ten Pan Misio :D Aż mi się wierzyć nie chce, że jeszcze nie został zarekwirowany...

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki:-)
    Orin, ależ został, tylko mniej skutecznie niż Pan Zielony i udało mi się go do sesji zdjęciowej wyrwać;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mój nieszczęśnik nie wyszedł poza etap fragmentu łepetyny :-D
    Może się w koncu zmobilizuję i skonczę bidaka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pan Mi ś...to chodząca słodycz:)
    Taki czekoladowy pierniczek...dzięki któremu człowiek się uśmiecha:)
    Serdeczne pozdrowienia...dla pana Misia również ;):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super jest ten Pan Miś. Koniecznie dorób Panią Misiową do pary;)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń