Wyszywam, wyszywam, wyszywam.... Na razie monotonnie jeden kolor.
Ma to swoje plusy, można bez wielkiego skupienia nad haftem oglądać jednocześnie film:-)
Dalej już nie będzie tak łatwo, bo wzór czarnych koronek wachlarza jest dość skomplikowany.
A od K. dostałam piękny blackworkowy wzór nożyczek, które kuszą, żeby zacząć je wyszywać...;-)
Wachlarz będzie piękny i klimatyczny.
OdpowiedzUsuńHa ha... Skończ najpierw wachlarz :P Ja jutro zamawiam nici do nożyczek. Mam nadzieję, że zanim przyjdą zdążę skończyć moje listka...
OdpowiedzUsuńSzybko Ci idzie :-)
OdpowiedzUsuńJa pamietam swoje wypociny z haftem krzyżykowym jako dziecko robiłam makatke z gazety niemieckiej ... to były czasy.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwościa na ukończenie wachlarza