Pamiętacie moje zielone poduszki? Po ich uszyciu zostało mi trochę kropkowanych zielonych pasków materiału. Pocięłam paski na kwadraty, pozszywałam i wyszło takie coś:

Dumna jestem strasznie z kwadratów, które równo się poschodziły:

I z narożników, który też nie najgorzej wyszły:

Podpatrzyłam i wykorzystałam kilka sprytnych sztuczek przy szyciu tego obrusika, a w trakcie szycia robiłam zdjęcia, tak że gdyby było takie zapotrzebowanie mogę przygotować tutka:-)