Tajemniczy haft przestał być już tajemniczy:-)
na dzień dzisiejszy wygląda tak:
teraz zostało tylko dorabianie wszystkich szczegółów.
Głowę już prawie skończyłam:
Zostały jeszcze wzorki na sukni:
oraz faktura szala, z tym będzie sporo zabawy, bo szal wyszywam metalizowana srebrną nitką.
Słyszałam wiele mrożących krew w żyłach historii o wyszywaniu metalizowanymi nićmi :D ale sama nigdy z nimi nie pracowałam. Ciekawe jak Ci pójdzie...
OdpowiedzUsuńzapewniam Cię, ze żadna z nich nie jest przesadzona...;-) sama jestem ciekawa na ile starczy mi cierpliwości...
OdpowiedzUsuńpodziwiam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńmogę się dowiedzieć czym rysujesz linie na kanwie?
pozdrawiam
dzięki:-)
OdpowiedzUsuńlinie rysuje miękkim ołówkiem 5B, schodzą w praniu bez większego problemu
Haft to cos co chciałabym umiec robić z taka precyzja jak Ty:) na razie kończy sie tylko na chceniu, niestety...Ten brak cierpliwości:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widzę, że haftowanie tej damy nie jest takie proste jakby się wydawało. Już masz całkiem sporo, więc życzę wytrwałości :-)
OdpowiedzUsuńBędzie piękny obraz
jejku jak ten haft zaczyna mi się podobać!! Ja jeszcze poobserwuje co tu się dzieje i moze sama zacznę :) no i wtedy to pewnie będę potrzebowała Twojej pomocy :)
OdpowiedzUsuńIvalia, to tylko tak na początku wygląda, ale jak złapiesz bakcyla, to wciągą jak diabli:-)
OdpowiedzUsuńLeyla, dzięki:-)
Madziula, ten haft w miarę powstawania rzczywiście staje się coraz ładniejszy,
wczoraj wzięłam się za dłubanie srebrnego szala, nie powiem, dość upierdliwe to to, ale jaki efekt...:-) warto się pomęczyć! jakby co to służę pomocą:-)
Powstaje przepiękna praca...
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem!