Wbrew ciszy na blogu robótkowo nawet się dzieje, kolejka rzeczy do pokazania zrobiła się całkiem długa, wyciągnęłam aparat, porobiłam zdjęcia i teraz się bójcie, bo zamierzam wszystko pokazywać, po kolei!:-)
Na pierwszy ogień ciąg dalszy serwety z poprzedniego wpisu, przybyło trochę elementów, a żeby zobaczyć jak to będzie wyglądać "na gotowo", to ten kawałek jest już naciągnięty i wyprasowany:
Rozmiar docelowy ma pasować na duży stół, więc jeszcze go przybędzie:-)
A w kolejce do pokazania czekają poprzedni obrus z elementów, serduszka, odkopane z dna pudła sześciokąty, filetowa serweta na mój kawowy stolik i nowy krzyżykowy obrazek. Tak, że uwaga, wróciłam:-)
Fajnie, że wróciłaś!!!
OdpowiedzUsuńpowroty sa zawsze mile widziane, a obrus zapowiada się bosko!
OdpowiedzUsuńpięknie to wygląda więc czekam na całość, dla mnie nie wyobrażalne jak poplątać nitki żeby taki efekt osiągnąć - hihi
OdpowiedzUsuńprzepiękne! Ja właśnie odkrywam szydełko, na razie w wersji wełnianej, ale kordonek też kusi, kusi...:)
OdpowiedzUsuń