Obiecane poduchy, a właściwie jedna, bo druga po wakacyjnych wojażach wymaga prania:-)
Kropeczki w roli głównej, białe, zielone i czerwone, kolory narzucone przez haft, nic innego w mojego zapasu tkanin tu nie pasowało.
Aplikacje przyszywane maszynowo, część zwykłym zygzakiem, część falą, która jakoś tak skomponowała mi się z rozetką.
A Meouwth jutro ląduje w praniu i niebawem dokonam prezentacji:-)
Poducha prezentuje się pięknie, świetnie dobrane kolorki, kompozycja naprawdę zapiera dech:) cudo:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna!!!!Kolorki dobrane fantastycznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
stwór ten jest mi bliżej nieznany niestety, ale poducha wyszła super, sama bym taką chciała :)))
OdpowiedzUsuńo naprzyszywałaś się tych aplikacji!! ale efekt świetny!!
OdpowiedzUsuńo rany ile pracy wlozylas w poduche
OdpowiedzUsuńjest boska!!! przefantastyczna
Przyłączam się do zachwytów - cudna poducha. Szczerze podziwiam.
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie!!!!:)
OdpowiedzUsuńHola querida,
OdpowiedzUsuńMe encanta esta precioso!!!!!
Besos,
Lany
Świetnie wykorzystałaś ten falisty ścieg maszynowy, wyszła super poducha :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko ze sobą połączyłaś:)
OdpowiedzUsuńPoducha zjawiskowa! Pomysł rozety z aplikacji fantastyczny. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńsuper poducha!
OdpowiedzUsuń