środa, 30 maja 2012

Szydełkowa serweta cz. 1

Czasem tak mam, że mimo zaczętych 100 robótek i mocnego postanowienia, że nic nowego nie zacznę, zaczynam... Wszystkie dotychczasowe robótki wydają się bez sensu, krzyżyki nudzą po postawieniu kilku, kółeczka stały się robótką "w drodze do pracy", no i nie ma innego wyjścia, trzeba zacząć coś nowego...
No to zaczęłam...
A jeszcze zanim zaczęłam, to trzeba było poszukać wzoru i oczywiście mimo miliona zdjęć na dysku, "tego" wzoru oczywiście nie było!:-)
Pokombinowałam trochę, popróbowałam i wymyśliłam takie coś, wzorowane na fotce z jakiejś starej anlojęzycznej gazety: 

Znowu wzór z elementów, może trochę większe niż kółeczka, ale nitek do chowania dość sporo.

Dojechałam do takiego momentu i prawie skończyła mi się nitka:


9 komentarzy:

  1. No to nieźle sobie wykombinowałaś, a co do 100 robótek na raz - też tak mam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. każda chyba z nas tak ma :) Fajny wzór, podoba mi się twoje podejście do robótek wszystko wydaje się takie nowoczesne a nie "babciowe" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładna serweta będzie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam za cierpliwość, mnie elementy słabo wychodzą ;) :) zapowiada się fantastyczna serweta

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma w sobie to coś, intryguje, aż chce się czekać żeby zobaczyć efekt finalny
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Serweta zapowiada się pięknie! Już się nie mogę doczekać kolejnych odsłon :)
    Tymczasem zapraszam do zabawy na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń