czwartek, 2 września 2010

Szydełkowo po raz kolejny:-)

Bo ja to właściwie głównie szydełkowa jestem, tzn. szydełko było pierwszą techniką, której się nauczyłam, dawno to było, w podstawówce jeszcze. Teraz na szydełku mogę robić prawie z zamkniętymi oczami, to genialna technika do zajęcia rąk podczas oglądania filmów:-)




A najlepszym dowodem na to jest ten obrus, który z małego "namiociku", staje się wielkim namiotem cyrkowym:-)

Było tak:




a potem przybywało, przybywało i przybywało i jest tak:




"Namiocik" na wymiary 170 cm na 140 cm, luźno położony na ziemi, bez blokowania, jedno okrążenie robi się ok 3 godz:-) Robótka powoli zmierza ku końcowi, ananasek zrobiony do połowy jest przedostatnim, więc przybędzie jeszcze po ok 10 cm z każdej strony.

I tylko się zastanawiam w jaki sposób będę go blokować... :-)

14 komentarzy:

  1. Podziwiam, rzeczywiście mistrzostwo świata

    OdpowiedzUsuń
  2. szczęka mi opadła normalnie!
    ja za to jestem zielona w szydełkowaniu, może kiedyś się zmobilizuję i popróbuję się trochę nauczyć tej sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooooooooooch, szydełko to jest to, do czego i ja najczęściej i najprzyjemniej wracam, szczególnie na jesień ;)) Bardzo się cieszę, że do ciebie trafiłam, zostaję na stałe, jeśli pozwolisz :)) Obrus zapowiada się super!

    OdpowiedzUsuń
  4. a tam mistrzostwo... siedzi człowiek, gapi się w ekran kompa z jakimś serialem i dłubie:-) a kilometry lecą;-)
    Annaszo, witam serdecznie i zaglądaj jak najczęściej:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko!!! Ależ się napracowałaś! Jestem pełna podziwu:))) Też szydełkuję przy filmach i serialach tyle, że w TV bo przy kompie mi nie wygodnie;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. O ludziska! Co za rozmiary i takie to piękne że aż by się za szydełko chciało chwytać i przypominać co i jak

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem pod wrazeniem. bardzo piekne i pewnie pracochlonne. ale sliczne. bardzo mi sie podoba.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. przepiękny efekt, choć to jeszcze nie koniec. podziwiam Twoją motywację i staranność. powiedz proszę ile kordonków poszło do tej pory?

    OdpowiedzUsuń
  9. oj... aż sobie westchnęłam...

    OdpowiedzUsuń
  10. witaj ja moge podpowiedz cos z blokowaniem tak dużych obrusów ni blokuje osobiscie wole wrzucuic pod deske do prasowania krochamle wyrzyma i prasuje do momentu az wszystko ładnie wyglada serdecznie pozdrawiam dziergajacy kriss :) a obrus jest niesamowity !!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. ...no, niezły maraton :o ...a jakie piekne jego efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki:-)
    Atteo, ja odbornika TV w domu nie mam, zepsuł się jakiś czas temu i jakoś nikt się nie pali do kupna nowego:-) wszystkie ciekawiące mnie filmy mam na płytach lub w sieci
    Marinaduch, przypominaj sobie, to jest jak z jazdą na rowerze, jak raz się nauczysz, nie zapomnisz:-)
    ta Magda, nie ma pojęcia, robię z Muzy, to są dość duże kłębki, ale pewnie coś w okolicach 10 już poszło, zważę robótkę na koniec i dojdę ile ich poszło:-)
    kriss, ja nie lubię krochmalenie serwet, nawet tych dużych, Muza ma to do siebie, że świetnie pamięta kształt blokowania i jak się raz to zrobi, to po kolejnych praniach wystarczy tylko prasowanie:-) teraz pewnie będę blokować na łóżku, bo to jedyna taka duża i miękka przestrzeń w domu:-)

    OdpowiedzUsuń