Bo ja to właściwie głównie szydełkowa jestem, tzn. szydełko było pierwszą techniką, której się nauczyłam, dawno to było, w podstawówce jeszcze. Teraz na szydełku mogę robić prawie z zamkniętymi oczami, to genialna technika do zajęcia rąk podczas oglądania filmów:-)
A najlepszym dowodem na to jest ten obrus, który z małego "namiociku", staje się wielkim namiotem cyrkowym:-)
Było tak:
a potem przybywało, przybywało i przybywało i jest tak:
"Namiocik" na wymiary 170 cm na 140 cm, luźno położony na ziemi, bez blokowania, jedno okrążenie robi się ok 3 godz:-) Robótka powoli zmierza ku końcowi, ananasek zrobiony do połowy jest przedostatnim, więc przybędzie jeszcze po ok 10 cm z każdej strony.
I tylko się zastanawiam w jaki sposób będę go blokować... :-)
mistrzostwo świata!:)
OdpowiedzUsuńO mamo.....
OdpowiedzUsuńPodziwiam, rzeczywiście mistrzostwo świata
OdpowiedzUsuńszczęka mi opadła normalnie!
OdpowiedzUsuńja za to jestem zielona w szydełkowaniu, może kiedyś się zmobilizuję i popróbuję się trochę nauczyć tej sztuki.
Oooooooooooch, szydełko to jest to, do czego i ja najczęściej i najprzyjemniej wracam, szczególnie na jesień ;)) Bardzo się cieszę, że do ciebie trafiłam, zostaję na stałe, jeśli pozwolisz :)) Obrus zapowiada się super!
OdpowiedzUsuńa tam mistrzostwo... siedzi człowiek, gapi się w ekran kompa z jakimś serialem i dłubie:-) a kilometry lecą;-)
OdpowiedzUsuńAnnaszo, witam serdecznie i zaglądaj jak najczęściej:-)
O matko!!! Ależ się napracowałaś! Jestem pełna podziwu:))) Też szydełkuję przy filmach i serialach tyle, że w TV bo przy kompie mi nie wygodnie;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO ludziska! Co za rozmiary i takie to piękne że aż by się za szydełko chciało chwytać i przypominać co i jak
OdpowiedzUsuńjestem pod wrazeniem. bardzo piekne i pewnie pracochlonne. ale sliczne. bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
przepiękny efekt, choć to jeszcze nie koniec. podziwiam Twoją motywację i staranność. powiedz proszę ile kordonków poszło do tej pory?
OdpowiedzUsuńoj... aż sobie westchnęłam...
OdpowiedzUsuńwitaj ja moge podpowiedz cos z blokowaniem tak dużych obrusów ni blokuje osobiscie wole wrzucuic pod deske do prasowania krochamle wyrzyma i prasuje do momentu az wszystko ładnie wyglada serdecznie pozdrawiam dziergajacy kriss :) a obrus jest niesamowity !!!!
OdpowiedzUsuń...no, niezły maraton :o ...a jakie piekne jego efekty :)
OdpowiedzUsuńDzięki:-)
OdpowiedzUsuńAtteo, ja odbornika TV w domu nie mam, zepsuł się jakiś czas temu i jakoś nikt się nie pali do kupna nowego:-) wszystkie ciekawiące mnie filmy mam na płytach lub w sieci
Marinaduch, przypominaj sobie, to jest jak z jazdą na rowerze, jak raz się nauczysz, nie zapomnisz:-)
ta Magda, nie ma pojęcia, robię z Muzy, to są dość duże kłębki, ale pewnie coś w okolicach 10 już poszło, zważę robótkę na koniec i dojdę ile ich poszło:-)
kriss, ja nie lubię krochmalenie serwet, nawet tych dużych, Muza ma to do siebie, że świetnie pamięta kształt blokowania i jak się raz to zrobi, to po kolejnych praniach wystarczy tylko prasowanie:-) teraz pewnie będę blokować na łóżku, bo to jedyna taka duża i miękka przestrzeń w domu:-)