Piękny obrus... Szkoda, że świstak taki zajęty... :D Muffinki wyglądają bardzo smakowicie. Chodzą za mną już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogę się za nie zabrać... K.
Też troszkę szydełkuję, niewiele, ale wiem w czym rzecz dlatego jestem pełna podziwu dla tak dużego obrusika...wyobrażam sobie dłubanie tych małych elementów. Naprawdę piękna rzecz!
A ja myślałam, że muffiny to nagroda za dzieło obrusowe, bo nagroda się należy. :-))
OdpowiedzUsuńprzepiękny:))) też chciałabym umiec tak dziergac
OdpowiedzUsuńObrus przepiękny, wspaniały, rewelacyjny.... :-)
OdpowiedzUsuńPiękny obrus... Szkoda, że świstak taki zajęty... :D
OdpowiedzUsuńMuffinki wyglądają bardzo smakowicie. Chodzą za mną już od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogę się za nie zabrać...
K.
Też troszkę szydełkuję, niewiele, ale wiem w czym rzecz dlatego jestem pełna podziwu dla tak dużego obrusika...wyobrażam sobie dłubanie tych małych elementów. Naprawdę piękna rzecz!
OdpowiedzUsuń