środa, 15 sierpnia 2012

Meowth i Gardevoir, cz. 2

Coś nie za dobrze u mnie z systematycznością na blogu ostatnio... Jeden wpis w miesiącu, to nawet jak na mnie dramatycznie mało... Żeby jeszcze nie było co pokazać, ale gdzie tam, dłubię coś cały czas, w końcu mam urlop, więc mogę:-) Zdjęcia też niby zrobione, ale żeby tak same chciały się wrzucać do kompa i publikować na blogu...

Pokemony skończone, prezentują się tak:

Meowth w całej okazałości:


Gardevoir:



i jeszcze oba razem:


Oba hafty powędrowały na poduchy, zdjęcia niebawem, bo dzieci zabrały je na wakacyjny wyjazd:-)

11 komentarzy:

  1. ale fajne -ciekawe jak wyglądają w poduszkach
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne wyszły Ci te stwory choć same urodą nie grzeszą ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne! Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Poduszki na pewno fajne z takimi ładnymi haftami. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne, aż jestem ciekawa tych poduch :) Dzieci muszą być zachwycone. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. A wzięłaś pod uwagę, ze te poduchy z tego wyjazdu mogą już nie wrócić? :P Są rewelacyjne, a Tymek już się do jednej dobierał :D

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam tych bajek - jeszcze :) ale szybko ci poszlo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne pokemony:) Cierpliwie czekam na poduchy z nimi więc muszą wrócić z wakacji:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne!!! Szybciutko się z nimi uporałaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam ,ach jak bardzo podoba mi się ten koci pokemon..:) fajowy pomysł..:)

    OdpowiedzUsuń