sobota, 4 października 2014

Save the stitch by Elizabeth Almond cz. 7 i 8

Kontynuując:-)
monotematycznie i monochromatycznie, wciąż blackwork, nieskromnie powiem wygląda coraz lepiej:






kolejne dwie części za mną, coraz bliżej do końca.

5 komentarzy:

  1. Monotematycznie i monochromatycznie i w czerni i bieli, ale super. Uzylabym innego przymiotnika, ale wulgaryzmy nie wskazane :) Super!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się wygląda coraz lepiej i dopinguję Ci do mety ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No dokładnie ;)Masz cierpliwość kochana,podziwiam Cię za to ;)Ja zabrałam się za zrobienie sobie chusty na szydełku z bawełny, wzór-drobne kwiatuszki,no to leży już drugi rok ;)3-mam kciuki za Ciebie;))))Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, jak mi się zawsze podobał taki haft! Jakoś się jeszcze za niego nie zabrałam, ale może kiedyś w końcu...
    Efekty są zachęcające. A że duuuuuużo pracy... hmmm... ja swoją frywolitkową serwetkę robiłam pewnie ze 2 lata. No i co - ale w końcu zrobiłam.
    I Ty też zrobisz.

    OdpowiedzUsuń