Macie czasem tak, że jak tylko zobaczycie wzór to wiecie, że musicie go wyhaftować?
Ja tak mam. W komputerze mam cały folder takich haftów, które czekają na swoją kolej...
I z tym wzorem też tak było. Najpierw zobaczyłam go wyszytego na jakimś blogu, potem przeglądając rosyjskie fora znalazłam wzór, a potem kupiłam ramkę idealną... (Czy ja już mówiłam, że ten kto produkuje ramki dla Pepco powinien mieć pomnik, bo cudne są?:-) )
I tak od jakiegoś czasu, na zmianę z SALową gwiazdką powstaje moje kuchenne cudo. Na pierwszy ogień poszła łyżka:
Kanwa jak zwykle Aida 18, kolor ecru, nici DMC
Mam dokładnie tak samo. A ramki z Pepco już od dawna wykupuję. Już mnie panie w moim sklepie znają , bo nigdy nie wiadomo co i kiedy przyjdzie, więc jestem stałym bywalcem.
OdpowiedzUsuńCzekam na oprawienie łychy i cd.
Pozdrawiam cieplutko
Łyżka będzie śliczna, choć ja wyhaftowałabym ją na lnie. Widziałam już taką gotową na pewnym blogu i też sią nią zachwyciłam. A Pepco nie ma w mojej okolicy :(
OdpowiedzUsuńFajna!!!
OdpowiedzUsuńno, no - na lnie :D Łycha śliczna!
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką ramek z Pepco. I na dodatek tanie jak barszcz! Piękna łyżka się wyłania, czekam na resztę.:)
OdpowiedzUsuńZ wzorami mam dokładnie tak samo. Muszę się przejść do Pepco i zerknąć na ramki :) Fajna łyżka :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńLubię samplery, a ta łyżka dobrze wróży na przyszłość :)
OdpowiedzUsuń